Zmierzch w Górach, jedna z moich zdecydowanie ulubionych piosenek Domu o Zielonych Progach.
Za każdym razem, gdy jestem w górach i wracam ze szczytu wieczorową porą, ta piosenka ciśnie mi się na usta. Mam z nią wiele wspomnień, ale jedno z nich jest wyjątkowe. Miłośnicy zespołu Domu o Zielonych Progach, na pewno wiedzą o corocznym koncercie zespołu na Śnieżniku.
Za każdym razem, gdy jestem w górach i wracam ze szczytu wieczorową porą, ta piosenka ciśnie mi się na usta. Mam z nią wiele wspomnień, ale jedno z nich jest wyjątkowe. Miłośnicy zespołu Domu o Zielonych Progach, na pewno wiedzą o corocznym koncercie zespołu na Śnieżniku.
Koncert ze zdjęcia odbył się dwa lata temu i nie jestem pewna, czy w tedy została wykonana ta piosenka. Lecz patrząc na zdjęcia ona powraca, a z nią jeszcze więcej wspomnień. Wszyscy się świetnie bawili i tańczyli. W głowie mam obraz ogromnej łąki pełnej namiotów. Gdzieniegdzie ludzie rozstawiali namioty tak blisko siebie, że prawie nie dało się przejść. Wieczorem koncert, przy zachodzącym słońcu. Niesamowita atmosfera,wszyscy tańczyli, śpiewali i świetnie się bawili. W godzinach nocnych kiedy koncert dobiegł końca, piekliśmy kiełbaski i nadal śpiewaliśmy, przy ognisku. Wreszcie przyszedł czas na sen, a o 4 nad ranem wejście na szczyt, by przywitać słońce.
Pozdrawiam!
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz